05.12.2023
30.09.2024 - ostatnia aktualizacja
Zapraszamy na Nocną Pieszą Pielgrzymkę ze Skępego do Obór

Od ponad 20 lat (15 maja 2004 r.) z Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Skępem wyrusza comiesięczna Nocna Piesza Pielgrzymka Pokutna do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Najbliższy termin (244 pielgrzymki): sobota 26 października – niedziela 27 października 2024 r. Ta Pielgrzymka łączy „dwa słynące niezliczonymi łaskami maryjne sanktuaria położone w prastarej diecezji płockiej”. Intencją pielgrzymki jest wspólna modlitwa o pokój i pojednanie w naszej ojczyźnie, w rodzinach i na całym świecie. 19 grudnia 2020 r. wieczorem pątnicy wyruszyli na ten pielgrzymi szlak po raz 200. Dziękczynnej Eucharystii w Skępem rozpoczynającej nocną wędrówkę do Obór przewodniczył Biskup Płocki Piotra Libera. "Dziękuję wszystkim za wysiłek, poświęcenie i głębokie świadectwo wiary, bez której nikt nie zdobyłby się na to, aby iść ponad 22 kilometry pieszo w środku nocy i to niezależnie od pory roku i pogody. To wiara prowadzi was kochani przed oblicze Maryi, której powierzacie sprawy swoje, Kościoła i naszej umiłowanej Ojczyzny" - mówił w swojej homilii Ks. Biskup. "Niech wasze nocne pielgrzymowanie, którego każdy krok przybliża was nie tylko do sanktuarium w Oborach, ale także do jutrzenki - pierwszych promieni słońca, które rozerwą zasłonę ciemności, będzie zawsze waszym „ małym adwentem” wypełnionym ufną wiarą w Boże obietnice. Z serca Wam, Drodzy Pątnicy, błogosławię i każdego z Was polecam Jezusowi w tej Najświętszej Ofierze". Poniżej cały tekst homilii Biskupa Piotra Libery.

25 maja 2024 r. Biskup Płocki Szymon Stułkowski przewodniczył Mszy świętej dziękczynnej z okazji 20 - lecia comiesięcznej nocnej pieszej pielgrzymki pokutenej ze Skępego do Obór. Relacja - TUTAJ

Homilia Biskupa Płockiego Piotra Libery wygłoszona 19 grudnia 2020 r. - TUTAJ

Terminy w Roku 2024:

27/28 stycznia - O 21.OO MSZA ŚWIĘTA W SKĘPEM I POTEM NOCNE CZUWANIE W OBORACH OD GODZ. 23.00 DO 24.00.

24/25 luty, 23/24 marca, 27/28 kwietnia, 25/26 maja, 22/23 czerwca, 27/28 lipca, 24/25 sierpnia, 28/29 września, 26/27 października, 23/24 listopada, 21/22 grudnia 2024 r.

Wyjazd z Płocka o godz. 18:45 - Przystanek Sikorskiego 02 na Armii Krajowej

Koszt: - 25 zł. 

INFORMACJE I ZAPISY:

PŁOCK: p. Mirosław - 692 507 026, p. Maria - 530 539 509, p. Grażyna - 516 862 006

SKĘPE: p. Barbara - 517 946 546

SIERPC: p. Tadeusz - 600 817 478

PŁOŃSK: p. Wiesława - 514 348 809, p. Barbara - 608 027 739

WARSZAWA: p. Janina - 22/ 644 86 49

KUROWO: p. Wiesław - 696 942 489

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach na FACEBOOK - zobacz 

Pielgrzymowanie rozpoczyna się Mszą św. o godz. 21.00 w Sanktuarium OO. Bernardynów w Skępem. Wymarsz na trasę o godz. 23.00. Etapy 22-kilometrowej pielgrzymki: 23.00-0.30 Skępe - Chodorążek (5 km; półgodzinny odpoczynek w autokarach); 1.00-2.30 Chodorążek - Chrostkowo (7 km; półgodzinny odpoczynek w autokarach); 3.00 Chrostkowo - Stalmierz - Głęboczek - Obory; przed godz. 6.00 powitanie przy bramie Sanktuarium OO. Karmelitów w Oborach, następnie o godz. 6.00 Msza św. w intencji pielgrzymów, o godz. 7.00 przerwa na kawę, herbatę i ciasto w barze "Karmelek" oraz o godz. 7.30 nabożeństwo przyjęcia do Szkaplerza Matki Bożej z Góry Karmel, poświęcenie dewocjonaliów i błogosławieństwo chorych; zakończenie pielgrzymki i wspólne pożegnanie Matki Bożej Bolesnej o godz. 8.00.

W czasie przemarszu opiekę duszpasterską sprawują kapłani z Płocka. Obecnie (od 1 lipca 2021 r.) ks. mgr Wojciech Paweł Kruszewski oraz wspierający go kapłani: ks. prał. dr Marek Jarosz, ks. mgr Andrzej Pieńdyk i ks. mgr Radosław Zawadzki. Wcześniej taką opiekę duchową pełnił ks. dr Grzegorz Zakrzewski, ks. prof. Ireneusz Mroczkowski (+ 17 sierpnia 2020 r.), ks. dr Michał Zadworny i wielu innych kapłanów z Płocka oraz ojców karmelitów z Obór i ojców bernardynów ze Skępego.

Wspólnemu wędrowaniu towarzyszy śpiew, modlitwa i rozważania (m. in. Droga Krzyżowa, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego).

Pielgrzymka od początku (15 maja 2004 r.) posiada oficjalną zgodę Biskupa Płockiego. Ks. Biskup Stanisław Wielgus udzielając pielgrzymom swojego błogosławieństwa napisał:

„Pielgrzymowanie jest tą formą praktykowania wiary, która od wieków przynosi Kościołowi Chrystusowemu ogromny duchowy pożytek. Świadczą o tym liczne nawrócenia, jakie stają się udziałem samych pątników, jak również tych osób, w intencji których pielgrzymi ofiarują Bogu swe utrudzenie, połączone z ufną modlitwą, zanoszoną do Ojca przez ręce najlepszej z Matek. Wasza pielgrzymka jest szczególna: trud pieszej wędrówki podejmujecie bowiem nocą. Biorąc na siebie to dodatkowe obciążenie pokazujecie też, że ludzkie życie przypomina współcześnie bardziej, niż kiedykolwiek wędrówkę, w której ciemności i mgławice fałszywych ideologii, rozświetla Jedyne prawdziwe światło, jakim jest Zmartwychwstały Chrystus”.

Chętni do udziału w pielgrzymce mogą uzyskać więcej informacji i zgłosić swój udział u organizatorów pielgrzymki.

Pielgrzymi dzielą się radością swego nocnego wędrowania od Matki Bożej Brzemiennej w Skępem do Matki Bożej Bolesnej w Oborach.

Jacek z Warszawy pisze: „Pewna kobieta ofiarowała mi mały obrazek Matki Bożej Oborskiej z prośbą o zorganizowanie autokaru na sobotni Wieczernik Maryjny. Za kilka dni zadzwoniła do mnie i powiedziała: Pan tam musi być […] bo mnie się ta Matka Boża śniła. Trzy dni później odczułem wielkie przynaglenie, aby pójść na ranną Mszę. W kościele spotkałem tę samą kobietę. Po Mszy podeszła do mnie i mówi: Wierzę, że zorganizuje pan autokar na Wieczernik Maryjny do Obór i odeszła nic więcej nie mówiąc […]. Doszło do tego, że zorganizowałem 18 pielgrzymek autokarowych do Obór. Podczas jednej z takich pielgrzymek w lutym 2004 roku zrodził się pomysł Nocnej Pieszej Pielgrzymki Pokutnej ze Skępego do Obór. […] Po serdecznej rozmowie z ojcami [o. Piotrem Męczyńskim, opiekunem pielgrzymów i o. Andrzejem Malickim, przeorem] w klasztorze udałem się do Płocka. W Kurii Biskupiej bardzo życzliwie nas przyjęto, a Jego Ekscelencja Ks. Abp Stanisław Wielgus napisał list wiodący na Pielgrzymkę, która po raz pierwszy odbyła się w maju 2004 roku i trwa do dzisiaj”.

Maria z Płocka pisze: „O Sanktuarium w Oborach dowiedziałam się od znajomej, która uczestniczyła w Wieczerniku i było to dla niej wielkie przeżycie. Mówiła też o możliwości przyjęcia Szkaplerza. Wtedy to zrodziło się w moim sercu wielkie pragnienie zawierzenia i ofiarowania całej rodziny Matce Bożej Bolesnej w Oborach oraz przyjęcia Szkaplerza.

Od kilkudziesięciu lat pielgrzymuję z rodziną w pieszej pielgrzymce z Płocka na Jasną Górę do ukochanej Matki Częstochowskiej o złotym obliczu. Jest to niewypowiedziane szczęście. Natomiast po rozmowie ze znajomą poczułam, że to jest następne źródło Żywej Wody. Dla mnie i dla całej mojej rodziny.

Był to grudzień 2001 roku – nowy czas w naszych rodzinach, czas zakładania własnych rodzin przez nasze dzieci. Poprzez przyjęcie szkaplerza pragnęłam w naturalny sposób ofiarować swoją rodzinę Najświętszej Maryi Pannie, aby Ona była naszą opiekunką i przewodniczką.

Nawiązałam kontakt z ojcem Piotrem Męczyńskim, który po niedzielnej sumie nałożył szkaplerz naszej rodzinnej grupie. W tej radosnej chwili uczestniczyło nas 17 osób. Od tego momentu żyło we mnie pragnienie ponownego pojechania do Obór na spotkanie z Matką.

Pewnej niedzieli kiedy z mężem uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w ogłoszeniach parafialnych była informacja o pieszej nocnej pielgrzymce ze Skępego do Obór. Jakie to wydawało mi się piękne – iść pieszo z pielgrzymami nocą. Wyruszyć od ukochanej matki, która nosi pod sercem nowe życie, aby o świcie błagać o pokój, przynieść go naszej rodzinie, ponieważ codzienny dzień staje się coraz bardziej trudny, nerwowy, pełen niecierpliwości. Nasze życie podobnie jak tajemnice różańca biegnie pośród radości i smutków. Wyrosła nowa perspektywa pośród dni trudnych i szarych. Budzi się nadzieja, że w czasie tej nocnej drogi, nocnej ciszy nauczę się zdawać egzamin wierności Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Wyruszam na szlak 9 Nocnej Pielgrzymki ze Skępego do Obór. I tak od 2005 roku pielgrzymuję co miesiąc (nie byłam w tym czasie tylko na 4 pielgrzymkach).

W tym czasie, a był to rok 2005, mój młodszy brat Jan zachorował. Oceniając po ludzku nie było żadnej nadziei. Była to męka ciała i doszła męka ducha. W pokornej modlitwie błagałam i błagałam o uzdrowienie brata. Mój brat Jan żyje. W nocnej pielgrzymce błagałam: „Matko podaj Jankowi swoją dłoń, przytul do swego serca”. Niewątpliwie jest to mój ból i niejednokrotnie cisnęło się pytanie: „Dlaczego panie, dlaczego?” Jako odpowiedź przychodzi pokój w czasie nocnej wędrówki, nie ma rozpaczy i jak budzi się świt, tak budzi się nadzieja. […]

Ukochana Matko, tę drogę nocnej pielgrzymki, która jest źródłem życia, zwycięstwa dobra nad złem, mogę realizować dzięki obecności kapłanów, którzy uczą nas zdawać egzamin z naszej wierności Bogu, Kościołowi i naszej Ojczyźnie. W tej wędrówce zawsze jest ze mną mój mąż, który przyjeżdża do Obór o 6 rano i uczestniczy we Mszy Świętej. Tak jak był święty Józef przy Tobie Matko.

Matko, obdarz swoją miłością Pana Jacka, głównego organizatora, Pana Mirosława z Płocka oraz wszystkich, którzy się trudzą, aby pielgrzymka była bezpieczna i owocna.

Maryjo, Przyczyno naszej radości, dziękuję za tę radość, która zrodziła się w moim sercu. Ucz mnie, abym zawsze w duchu nadziei i zawierzenia była odważnym świadkiem Ewangelii – radosnej nowiny”.

 

Wielce Czcigodny i Drogi Ks. Prof. Ireneusz Mroczkowski (+ 17 sierpnia 2020 r.) wspominając nocne wędrowanie „od Matki Bożej Brzemiennej do Matki Bożej Bolesnej” w dniu 26 maja 2012 roku, napisał:

„Dzień Matki przypadł w tym roku w wigilię Zesłania Ducha Świętego. Szczęśliwy zbieg okoliczności pomógł jeszcze raz spojrzeć na nasze matki jako kobiety wielkiego ducha i dotknąć tajemnicy Ducha Świętego w matczynym biciu serca. Czyż to nie matki otworzyły nam oczy na mądrość, radę, męstwo, umiejętność, pobożność i bojaźń Bożą? Zanim usłyszeliśmy na lekcjach religii o darach Ducha Świętego, tuliliśmy się do nich jak przystani męstwa,  podziwialiśmy mądrość wyborów, praktyczność porad, umiejętność radzenia sobie w dramatach życia.

Czyż nie one zaprowadziły nas przed ołtarz, nauczyły żegnać się i klękać? One dyskretnie  wymodliły powołanie, umiały patrzeć jak dojrzewa i nigdy nie były obojętne wobec tego, jak się rozwija. Nic więc dziwnego, że w snach szukamy ich śladów, nosimy relikwie wspomnień w najgłębszych zakamarkach serc, pamiętamy zapach kuchni, dotyk dłoni, pielęgnujemy ostatni list.

Z Duchem Świętym nasze matki mają to też wspólne, że wraz z upływem czasu  nie tylko nie zaciera się ich pamięć, ale coraz  lepiej wiemy, jakie  były naprawdę. Kofta wyśpiewał kiedyś o kobiecie słynną frazę: naprawdę jaka jesteś nie wie nikt. Mnie się wydaje, że z biegiem czasu coraz lepiej wiem, jaka naprawdę była moja matka. Co więcej, mocno wierzę, że i ona - choć od jej śmierci mija ćwierć wieku – coraz lepiej wie, jaki naprawdę jestem.

Nie trzeba się więc dziwić, że matczyno-maryjna pamięć w Kościele Jezusa Chrystusa jest tak ożywcza. Jednym z jej przejawów jest nasza nocna pielgrzymka z  sanktuarium w Skępem  do  coraz bardziej znanego w Polsce sanktuarium w Oborach. W pierwszym - Maryja czczona jest jako Matka Boża Brzemienna, w drugim - jako Matka Boska Bolesna. Na pielgrzymim szlaku jest okazja przyjrzeć się wszystkim etapom matczynego losu.

Szliśmy więc w nocy w wigilię Zesłania Ducha Świętego. Wspominałem bezsenne noce mojej matki, modlitwom, wspomnieniom, wzruszającym świadectwom, nie było końca. Na drzewach śpiewały majowe ptaki, które cichły słysząc pielgrzymie zawodzenie.. Z łąk dochodziła modlitwa żab. Za Chrostkowem witali nas krzykliwi uczestnicy  wiejskiej dyskoteki, powracający do domu.

Gdzieś w domach modliły się pewnie za nich niespokojne matki. Już dniało. Za chwilę wyszło wielkie jak niedzielna nadzieja słońce,  a my stanęliśmy u stóp Oborskiego Sanktuarium, gdzie jak zwykle - czekał na nas uśmiechnięty O. Piotr Męczyński. Jego oczy mówiły znowu to, czego uczyły nas nasze matki. Że owocami Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość.

29. 05. 2012”. 

 

W płockim dodatku katolickiego tygodnika „Gość Niedzielny” (19/2012) zamieszczony został artykuł ks. Włodzimierza Piętka zatytułowany: „Nocni czciciele”. Czytamy w nim m.in.:

„22 km marszu są wypełnione modlitwą: Różańcem, Koronką do Bożego Miłosierdzia, godzinkami i konferencją.

Mamy po co i z kim iść ze Skępego do Obór. Mamy siebie nawzajem do niesienia, od Matki Bożej Brzemiennej do Bolesnej – powiedział na początku Nocnej Pieszej Pielgrzymki Pokutnej, ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, od niemal dwóch lat jeden z duchowych opiekunów tej szczególnej grupy pielgrzymów.

O godz. 21 sanktuarium w Skępem jest wypełnione pielgrzymami z Gralewa, Płocka, Płońska, Warszawy, Sochaczewa, Gostynina, Sierpca, Lipna, Baboszewa, Brodnicy, Raciąża. Pielgrzymkę rozpoczyna Msza św. dla grupy liczącej do kilkuset osób, zależnie od pory roku i pogody. Ich szlak prowadzi przez Chodorążek, Chrostkowo do Obór. I tak jest co miesiąc.

Pielgrzymka po raz pierwszy ruszyła wiosną 2004 roku. – Najpierw jeździliśmy do Obór na „Wieczerniki Królowej Pokoju”. Z nich zrodził się pomysł przychodzenia do sanktuarium pieszo i nocą. W ten sposób przez pokutę dajemy siebie Bogu i Maryi. Idziemy nocą, więc nasz trud jest większy. A z drugiej strony jest to również propozycja, z której mogą skorzystać osoby pracujące.

W drodze modlimy się o pokój i pojednanie. To konieczna intencja, bardzo potrzebna dla naszych serc, rodzin, Kościoła i ojczyzny – wyjaśnia Jacek Sowiński. Gdy na początku w 2004 r. powiedzieliśmy o naszym pomyśle pielgrzymki o. Piotrowi Męczyńskiemu, karmelicie z Obór, powiedział: „Ja wam błogosławię, ale to nie będzie łatwe”. Te słowa zawsze nam towarzyszą. Otrzymaliśmy również błogosławieństwo ówczesnego biskupa płockiego Stanisława Wielgusa – dodaje. – Pielgrzymka wciąga, bo jest modlitewna. To prawda, że trudno jest chodzić nocą, to jest duża ofiara. Ale z drugiej strony nocą jest mniej rozproszeń. Wtedy jestem sama i modlę się. Zaś grzech, którego obrazem jest noc, powinien być okupiony modlitwą i ofiarą – mówi Maria Michalak z Płocka, która od niemal 5 lat chodzi na pielgrzymkę do Obór.

Interesuje fenomen nocnego pielgrzymowania co miesiąc. – Nawet gdy jest 30-stopniowy mróz, spotykamy się. Ale już nie idziemy pieszo, tylko od razu przyjeżdżamy na całonocne czuwanie do Matki Bożej Bolesnej. Zazwyczaj ma to miejsce w grudniu (lub styczniu) – mówi Jacek Sowiński. Inne uczestniczki pielgrzymki pamiętają momenty, gdy nawet w gradzie i przenikliwym, zimnym wietrze z deszczem odprawiano Drogę Krzyżową, litanie, Koronkę, Różaniec. – Dla nas konieczna jest obecność księdza. Doceniamy i cieszymy się zaangażowaniem ks. Mroczkowskiego i za to mu dziękujemy – dodaje organizator pielgrzymki z Warszawy.

Wierne, comiesięczne pielgrzymowanie do Obór to owoc zaangażowania wielu osób. Zaczyna się od osobistej zachęty i telefonu do znajomych: „Słuchaj, Matka Boża czeka. Idziemy na pielgrzymkę”. – W taki sposób pytam się wielu znajomych. A gdy już mam iść, wielu prosi mnie o modlitwę. Mam ze sobą porządny, duchowy bagaż. I gdy jest mi ciężko iść, myślę, że tego potrzebują intencje, które ze sobą niosę – mówi Wiesława Sypniewska z Płońska, która od 2004 r. stale chodzi z pielgrzymką do Obór. – Na początku były tylko dwie osoby z Płońska, teraz uzbiera się nawet autokar ludzi. Widzę, że kto zaczyna chodzić na pielgrzymkę, nawet mimo choroby i kłopotów, jest gotów na szaleństwo dla Maryi. Tam jest sanktuarium Matki wszystkich chorych i cierpiących – dodaje”.

 

„Nasza Ziemio Dobrzyńska,

ziemio ukochana,

Sercom polskim tyś bliska,

za matkę nam dana,

(…)

Twą ziemię uświęcają,

dwa stare klasztory,

To przecudowne Skępe

i sławne Obory”

 

– pisał niezmordowany piewca tej ziemi Jan Jagodziński z Dobrzynia n. Drwęcą.

 

Tak też uczyniła skępska poetka, Zofia Ewa Szczęsna, która w utworze Pt. Matka Boska w Dobrzyńskiej Ziemi napisała:

 

„Na Anioł Pański dzwony brzmią

i w Skępem, i w Oborach,

i wielbią Maryję pieśnią swą

w porankach i wieczorach.

 

Bądź pozdrowiona Skępska Pani

i Matko Bolesna w Oborach,

miłością serc Cię pozdrawiamy

na ziemi dobrzyńskiej w klasztorach”

 

Nasz Wielki Rodak, Święty Jan Paweł II, powiedział: „Szczególnym przejawem macierzyństwa Maryi w stosunku do ludzi są miejsca, na których spotyka się Ona z ludźmi – domy, w których Ona mieszka. Domy, w których odczuwa się szczególną obecność Matki. (…) Są to sanktuaria maryjne”.

To właśnie w Skępem i tutaj w Oborach doświadczamy tego, o czym tak pięknie napisał papież Franciszek:

 „Mamy Matkę, której oczy są czujne i dobre jak oczy Syna; Jej macierzyńskie serce jest pełne miłosierdzia, jak On; Jej ręce chcą pomagać, jak ręce Jezusa, (..) które dotykały chorych i ich uzdrawiały. Napełnia nas to ufnością i otwiera na łaskę i miłosierdzie Chrystusa. Maryja jest Matką pocieszenia, która pociesza swoje dzieci”.

Tutaj, drodzy bracia i siostry, przychodzimy z naszymi troskami i problemami, by mówić Jej o wszystkim, by szukać pomocy i rady, pociechy i umocnienia do dalszą drogę naszego chrześcijańskiego życia.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio