09.12.2014
Zanieśmy chorym Jej uśmiech


Drodzy w Sercu Jezusa, bracia i siostry!

Św. Jan Paweł II nawiązując do objawień Niepokalanej Dziewicy w Lourdes powiedział:

„Od dnia, kiedy objawiła się Bernadetcie Soubirous, Maryja [mocą swojego macierzyńskiego wstawiennictwa] «leczy» w tym miejscu cierpienia i choroby, przywracając licznym swoim dzieciom również zdrowie ciała. Jednakże cuda znacznie bardziej zdumiewające sprawia w duszach wierzących, otwierając je na spotkanie z Jej Synem Jezusem, który jest prawdziwą odpowiedzią na najgłębsze oczekiwania ludzkiego serca. Duch Święty, który w momencie wcielenia Słowa osłonił Ją swoim cieniem, przemienia dusze niezliczonych chorych, którzy do Niej się uciekają. Nawet wówczas, gdy nie otrzymują daru zdrowia fizycznego, mogą zawsze uzyskać inny, znacznie cenniejszy: nawrócenie serca, źródło pokoju i wewnętrznej radości. Ten dar przemienia ich życie, czyni ich apostołami Chrystusowego krzyża, który jest znakiem nadziei nawet w chwilach najtrudniejszych i najbardziej dotkliwych prób”.

15 września 2008 roku, we wspomnienie Matki Bożej Bolesnej, papież Benedykt XVI spotkał się w Lourdes z chorymi.  Ojciec Święty nawiązując do „łagodnego uśmiechu”  jakim Niepokalana Dziewica obdarzyła 14 – letnią Bernadetę, powiedział:

„Ten uśmiech, będący prawdziwym odbiciem Bożej serdeczności, jest źródłem niezłomnej nadziei. (…) pojmujemy, że naszym jedynym bogactwem jest miłość, którą przynosi nam Bóg, a która przechodzi przez serce Tej, która stała się naszą Matką”.

Jak pięknie pisze pewien karmelita: „Uśmiech to sposób Jej mówienia (…). Maryja ujawnia w nim całą głębię swego Niepokalanego Serca, swej matczynej miłości”.

Dlatego, gromadząc się dzisiaj w Oborskim Sanktuarium przed obliczem Maryi, powtarzamy z ufnością słowa Bernadety: „O Moja Matko, przychodzę, aby w Twym Sercu złożyć niepokoje mego serca i czerpać od Ciebie siłę i odwagę”. 

Papież Franciszek w Orędziu na XXII Światowy Dzień Chorego obchodzony tradycyjnie 11 lutego, czyli w liturgiczne wspomnienie NMP z Lourdes, napisał:

„Kiedy z czułością zbliżamy się do tych, którzy potrzebują opieki, wnosimy nadzieję i uśmiech Boga (…)

Abyśmy mogli rozwijać w sobie czułość, nacechowaną szacunkiem i delikatną miłością, mamy chrześcijański wzór, ku któremu możemy w sposób pewny kierować nasze spojrzenie. Jest nim Matka Jezusa i nasza Matka, wsłuchująca się w głos Boga i potrzeby oraz trudności Jego dzieci”.

W Lourdes Niepokalana Dziewica objawiła czułość Boga wobec chorych, oczekując zarazem, że staniemy się przedłużeniem Jej macierzyńskich dłoni. Tak jak ci uśmiechnięci młodzi wolontariusze lourdzkiego sanktuarium, towarzyszący chorym na wózkach, pomagający im wjechać do groty objawień na chwilę serdecznej modlitwy, a potem napić wody ze źródła, czy nawet zanurzyć z wiarą w specjalnym basenie.

Pięknie przypomniał o tym Papież Benedykt XVI podczas swojej homilii wygłoszonej w Lourdes, mówiąc:

„Pragnę dodać otuchy tym, którzy w imię swojej wiary przyjmują chorych i ich odwiedzają (…) Dziękuję wam za służenie w ten sposób cierpiącemu Panu. Posługa miłosierdzia, którą pełnicie, jest posługą maryjną. Maryja powierza wam swój uśmiech, byście – dochowując wierności Jej Synowi – sami stali się źródłem wody żywej. To co czynicie, czynicie w imię Kościoła, którego Maryja jest najczystszym wizerunkiem. Obyście wszystkim nieśli Jej uśmiech!”.

Wiernym świadkiem tej miłości i tego uśmiechu Maryi Niepokalanej wobec chorych i ubogich stała się najpierw widząca z Lourdes. Bernadeta zwierzając się ze swych życiowych planów powiedziała: Lubię bardzo biedaków, lubię opiekować się chorymi, zostanę u sióstr z Nevers. Mając 22 lata przywdziała habit zakonny [oraz imię s. Maria Bernarda].

Lekarz domu macierzystego Sióstr Szarytek w taki sposób wyrażał o niej swoje uznanie: Infirmerka doskonale wypełniająca obowiązki. Mała, wątła, z wyglądu ma 27 lat. Charakter spokojny i łagodny. Wykazuje wiele inteligencji przy pielęgnowaniu chorych i nie zaniedbuje niczego z zaleceń lekarskich; dlatego cieszy się dużym autorytetem, a z mojej strony pełnym zaufaniem.

Jedna z nowych sióstr została skierowana do infirmerii, by u boku Bernadety uczyć się pielęgnowania chorych. Zapamiętała rady, jakie dała jej Bernadeta: – Nie zapominaj o tym, by w każdym biedaku widzieć Naszego Pana (...). Im bardziej odrażający jest chory, tym bardziej trzeba go miłować.

Bracia i Siostry! Bernadeta należy do grona świętych, którzy w przykładny sposób wypełniali dzieło miłości chrześcijańskiej. Jak uczy papież Benedykt XVI: było to możliwe dzięki temu, że ona sama piła wciąż na nowo z tego pierwszego, oryginalnego źródła, które wskazała Jej Niepokalana w Lourdes, a którym jest Jezus Chrystus, z którego przebitego Serca wypływa miłość samego Boga (por. J 19,34) (por. Deus caritas est, 7).

Tak, Bernadeta stała wierną i pokorną szafarką „Bożej Miłości”. Jej piękne serce stało się naczyniem w którym podawała „cudowną wodę” na spalone wargi swoich drogich chorych.

Maryja dzisiaj podaje nam różaniec – bierze nas za rękę i prowadzi do cudownego źródła, którym jest sam Jezus obecny w sakramencie Pokuty i Pojednania, a przede wszystkim w Sakramencie Miłości, w darze Najświętszej Eucharystii. On z każdego tabernakulum ciągle woła: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije!” (J 7,37). „Kto będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu” (J 4, 14).

Drodzy bracia i siostry! Wszyscy jesteśmy zaproszeni przez Maryję, aby czerpać z tego źródła Bożej miłości i - podobnie jak święta Bernadeta - stać się świadkami uśmiechu i czułości Jej macierzyńskiego serca wobec chorych i ubogich.

Pewnego dnia do Lourdes przyjechał włoski lekarz Agostino Gemelli (czytaj: Agostino Dżemelli). Interesowały go uzdrowienia, o których nawet gazety pisały. Nie wierzył, że nie można ich naukowo wyjaśnić. Kiedy podszedł do groty, by przyjrzeć się chorym, poczuł, że  musi natychmiast pójść do spowiedzi.

A potem... wyjechał z Lourdes i wstąpił do franciszkanów. Swój majątek przeznaczył na budowę kliniki w Rzymie. Tej samej, w której kilka razy leczono Ojca Świętego, Jana Pawła II, zwanej dzisiaj kliniką Gemellego.

Także i my jesteśmy wezwani, aby stać się radosnymi świadkami macierzyńskiej miłości i uśmiechu Maryi, Jej prawdziwego piękna. 

A zatem, Drodzy Moi, odnawiajmy codziennie nasze oddanie się Niepokalanej, Jej miłość w naszych sercach, Jej spojrzenie w naszych oczach, Jej uśmiech na naszych twarzach, Jej pokój w naszym głosie, Jej miłosierdzie w naszych wyciągniętych dłoniach. Pozwólmy, by nas prowadziła i używała według swojej woli, kiedy i jak chce, bądźmy posłuszni Jej cichym wezwaniom, by mogła przez nas kontynuować swoje macierzyńskie nawiedzenie i opatrywać rany swoich dzieci. Nieśmy wszystkim Jej uśmiech i bądźmy - wraz z Nią – świadkami miłosiernej miłości Jezusa, Syna Bożego, który przez swoje Wcielenie i Ofiarę Krzyża oraz chwalebne Zmartwychwstanie uwolnił nas z niewoli szatana, grzechu i śmierci, i otworzył nam bramę Nieba. W Nim cała nadzieja zbawienia. On jest Lekarzem naszym, On jest Przebłaganiem naszym, On jest życiem i zmartwychwstaniem naszym. Jemu wszelka cześć i chwała na wieki wieków. Amen.

                 o. Piotr Męczyński O. Carm.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio