Wprowadzenie
Od ponad czterech wieków pobożni pielgrzymi z
różnych stron Polski przybywają do stóp Oborskiej Matki i przyjmują Jej
karmelitański szkaplerz.
Maria z Osieka Rypińskiego mówi:
„Byłam tu na odpuście jako 10 – letnie dziecko z
moją ciocią. Pamiętam tę bramę w parkanie, wtedy to było dla mnie jak wejście
do tajemniczego ogrodu. Cała moja rodzina nosiła szkaplerz święty i wyniosła
wiele dobra z tego nabożeństwa”.
Dorota z Mławy pisze:
„Od momentu kiedy
przyjęłam szkaplerz Maryi, nigdy go nie zdejmuję. Czuję Jej nieustanną obecność
w moim życiu, Jej troskę w mojej codzienności i czułą matczyną miłość we
wszystkim. O Jej miłości w szkaplerzu świętym opowiadam wszędzie i przywożę
szkaplerze wielu osobom, szczególnie chorym, niosąc w ten sposób nadzieję i
ratunek dla dusz często w ostatnich chwilach ich życia”.
Tadeusz z Konina dzieli się z nami takim świadectwem: „6 stycznia 2001 roku po raz pierwszy
nawiedziłem sanktuarium w Oborach i przyjąłem szkaplerz Matki Bożej. Przez lata
byłem w więzieniu duchowym. Tamtego pamiętnego dnia Maryja okryła mnie swoją
brązową szatą i pomogła wydostać się z kajdan grzeszności i zniewolenia
alkoholem. Chciałem się odwdzięczyć Maryi za ten wielki dar i tak narodziła się
moja misja szkaplerzna do Zakładów Karnych. Niosę braciom za kratami orędzie
Bożego Miłosierdzia i Szkaplerz Niebieskiej Matki”.
Do grona wielkich apostołów nabożeństwa
szkaplerznego, rozpalonych ogniem miłości Ducha Świętego, należała Śp. Genowefa
Redos (+2024 r.) z Warszawy. W jednym z listów pisała: „…jestem organizatorką
pielgrzymek z parafii Św. Stanisława Kostki, sanktuarium Bł. Ks. Jerzego
Popiełuszki z Warszawy Żoliborza. Do Oborskiego Domu Maryja zaprosiła mnie 2
października 1999 roku. Tak zaczęły się comiesięczne pielgrzymki do Matki
Bolesnej z warszawskiego Żoliborza - służba w zaszczepianiu w sercach
pielgrzymich wiary w łaski płynące przez ufne przyjęcie Maryi w Szkaplerzu
Świętym. Do portu oborskiego przypłynęło z warszawskiego Żoliborza ponad 11
tys. osób, aby uchwycić się Kotwicy, którą jest Matka Boża w Szkaplerzu
Świętym”.
Podobnie Grażyna z Gdańska pisze: „Do Sanktuarium
w Oborach przyjechałam po raz pierwszy 22 maja 1999 roku, w wigilię Zesłania
Ducha Świętego. Był to pierwszy sobotni Wieczernik Królowej Pokoju w Oborach.
Przybyliśmy małą, 16 – osobową grupą z Trójmiasta. Myślę, że w tym właśnie dniu
rozpoczęła się moja szczególna więź z Matką Bożą Bolesną. Zostałam obdarowana
Szkaplerzem. Ten dar to również zadanie – pomyślałam. Rodziło się we mnie
pragnienie, aby każdy Polak był okryty płaszczem Matki Bożej – Szkaplerzem Świętym!”.
Drodzy Moi! Niech to piękne pragnienie ożywia
serce każdego z nas, wszystkich pielgrzymów zgromadzonych dzisiaj w Oborskim
Domu Maryi.
„Szkaplerz noś, na różańcu proś!” – powtarzały
pokolenia Polaków. My także z wiarą i ufnością gromadzimy się dzisiaj pod
płaszczem opieki Maryi i w serdecznej modlitwie, ściskając w dłoniach różańcowe
paciorki polecajmy Jej nasze rodziny, wszystkie intencje zapisane w naszych
sercach i naszą umiłowaną Ojczyznę.
Pokornym i skruszonym sercem błagajmy o pokój na
Ukrainie i na całym świecie, o pokój w naszych sercach, w naszych rodzinach i we
wspólnocie narodowej.
Do tego wzywa nas Piękna Pani z Medjugorie, mówiąc: „Drogie
dzieci! Bez modlitwy nie ma pokoju” (6.09.1984). „Dlatego módlcie się,
gdyż modlitwa stanowi fundament waszego pokoju. Otwórzcie swoje serca i dajcie
czas Bogu, by stał się On waszym przyjacielem. Gdy zawrzecie przyjaźń z Bogiem,
żadna burza jej nie zniszczy”.
I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
„Sanktuaria Maryje to uprzywilejowane miejsca
ewangelizacji” – podkreślał wielokrotnie św. Jan Paweł II.
To miejsca, gdzie wierni spotykają się na
modlitwie pełnej wiary, polecają opiece i wstawiennictwu Matki Pana, słuchają
głoszonego z mocą Słowa Bożego i przystępują do sakramentów świętych,
szczególnie Pokuty i Eucharystii.
Tutaj, pod macierzyńskim wejrzeniem Maryi, wszyscy zranieni nałogami i słabościami
łatwiej otwierają się na Boże Miłosierdzie i dar nowego życia w Chrystusie.
Przypominają o tym świadectwa pielgrzymów, którzy
uczestniczyli w sobotnich Wieczernikach.
Pewien młody chłopak z Warszawy kilka lat temu
przyjechał z pielgrzymką do Obór. Od sześciu lat brał heroinę, ale Mamie udało
się namówić syna narkomana na pielgrzymkę do Obór. W swoim świadectwie napisał:
„Przystąpiłem do Sakramentu Spowiedzi Świętej i z radością przyjąłem Szkaplerz
Święty. (…) Dziękuje Ci Matko Bolesna że pomogłaś i pomagasz mi,
prowadzisz do Jezusa przez Sakrament Pokuty, który jest moim uzdrowieniem.
Jestem wolnym człowiekiem, Twoim dzieckiem Maryjo”.
Bracia i Siostry! „Pozwólmy się odnowić przez miłosierdzie Boga, pozwólmy, aby Jezus nas
kochał, niech moc Jego miłości przekształci także nasze życie” – zachęca
papież Franciszek.
Maryjo, okrywająca nas świętym szkaplerzem,
pomagaj nam umierać dla grzechu i powstawać do życia w łasce i przyjaźni z
Bogiem. Uczyń nas prawdziwymi świadkami zmartwychwstania Chrystusa. Niech Twoja
karmelitańska szata spoczywająca na naszych piersiach nieustannie przypomina
nam szatę nowego człowieka, szatę łaski uświęcającej otrzymaną na chrzcie
świętym i naszą godność przybranych dzieci Bożych. Uczyń nas, Maryjo,
prawdziwymi świadkami mocy Bożego Miłosierdzia, radosnymi apostołami
zmartwychwstałego Chrystusa, niosącymi wszędzie światło nadziei.
II. Wniebowstąpienie Pana
Jezusa
Barbara z Warszawy napisała:
„Z mężem Stanisławem przeżyłam w małżeństwie 55
lat. Oboje byliśmy przyodziani szatą Maryi Szkaplerzem Świętym. Każdy przyjazd
do Obór był dla nas wielkim przeżyciem duchowym. Mąż od pięciu lat chorował na
nieuleczalną chorobę - wirusowe zapalenie wątroby typu C. Mąż cały czas trwał w
modlitwie i częstym przyjmowaniu Komunii Świętej. Matka Boża spełniła obietnicę
w którą my wierzyliśmy. Zmarł po przyjęciu Komunii Świętej i Sakramentu Chorych
w objęciach Maryi w pierwszą sobotę kwietnia 2014 roku. Wierzę, że skorzystał z
przywileju sobotniego i Matka Boża Szkaplerzna przeprowadziła go do domu Ojca
Niebieskiego”.
Maryjo, okrywająca nas szkaplerzem świętym
prowadź nas do Jezusa, Twojego Syna, obecnego w sakramentach Kościoła. Tylko w
Nim jest nasze zbawienie. On jest drogą, prawdą i życiem. I nikt nie przychodzi
do Ojca inaczej, jak tylko przez Niego.
III. Zesłanie Ducha Świętego
Barbara z Mosiny napisała:
„Będąc w Oborach przyjęłam Szkaplerz Matki Bożej.
Przed przyjęciem Szkaplerza byłam daleko od Boga. W końcu Szkaplerz zawisł na
mojej szyi, dotknęłam go i pocałowałam. Ogarnął mnie wewnętrzny spokój. Gdy
przyjechałam do domu, wiedziałam że muszę iść do kościoła na niedzielną Mszę.
Czułam taką potrzebę. Nie od razu wyzbyłam się strachu i myśli „co powiedzą
ludzie?”. Wiedziałam, że będą się śmiać, że nagle taka święta, że chodzi do
kościoła. Jak jechałam do pracy, zastanawiałam się czy się przebierać, no bo co
ja im odpowiem jak zobaczą mój Szkaplerz? Jak im to wytłumaczę? Przecież też
będą się śmiać. W duchu się modliłam: „Matko Boża żebym Cię nie zawiodła, abym
była godna nosić Twój Szkaplerz, abym się go nie wstydziła” i odmawiałam Pod
Twoją Obronę. Powierzyłam to wszystko Mateczce. Zaczęłam się zmieniać,
przestałam przeklinać, spuściłam z tonu, nie wdawałam się w kłótnie. Już nie
chciałam być lepsza od innych. Ja chciałam być lepsza w oczach Boga. Przestałam
się bać ludzi. Zaczęłam głośno mówić o pielgrzymkach do Obór i szkaplerzu”.
Maryjo, okrywająca nas świętym szkaplerzem,
strzeż naszej duszy i ciała, które na chrzcie świętym stało się świątynia Ducha
Świętego; wypraszaj nam wierność Jego natchnieniom otrzymywanym na modlitwie i
moc do odważnego świadectwa wiary we wszystkich okolicznościach naszego życia.
IV. Wniebowzięcie NMP
Lucyna z Warszawy, posługująca chorym i
cierpiącym, mówi: „Pielęgnuję nie tylko ich ciała ale również ich zbolałe
dusze. Dzielę się z nimi o przemożnej opiece Matki Bożej w znaku Szkaplerza
Świętego. Niektórzy z nich przed śmiercią przeżywają walkę duchową, wzywam na
pomoc Maryję i całe Niebo aby przyszli im na pomoc, na ostatnie przejście do
domu Ojca, modlę się nakładam Szkaplerz Święty, trzymam za rękę, wzywam Bożego
Miłosierdzia. Widzę jak odchodzą w pokoju do wieczności”.
Maryjo, okrywająca nas swoim opiekuńczym
płaszczem – szkaplerzem świętym, strzeż nieustannie naszej duszy i ciała w
drodze do niebieskiej ojczyzny, bądź nam ratunkiem w niebezpieczeństwie i
gwiazdą przewodnią pewnie prowadzącą do Portu Zbawienia Wiecznego.
V. Ukoronowanie Maryi na
Królową nieba i ziemi.
„Maryja króluje, uzdrawia, pociesza” – taki napis
umieścili karmelici przy ołtarzu w dniu koronacji Cudownej Figury Matki Bożej
Bolesnej. „Maryja króluje, uzdrawia, pociesza” – tak było tu przez wieki, tak
jest także dzisiaj. Przypominają o tym dziękczynne wota zdobiące ściany
oborskiego sanktuarium i liczne świadectwa pielgrzymów.
S. Marietta, Misjonarka Świętej Rodziny z Mławy,
mówi: „Jak mi jest ciężko, przychodzi dołek w życiu duchowym czy w
apostolstwie, zbieram się i jadę do Obór by odzyskać siły na oborskim
Wieczerniku Królowej Pokoju. To moje małe Medjugorie ożywiające wiarę i dające
siły na dalszą posługę zakonną i katechetyczną”.
Dziękujemy Ci, Maryjo, za to ciche i ustronne
miejsce, które wybrałaś na tron swojej łaski i miłosierdzia. Klękamy u Twoich
stóp z hołdem najwyższej czci i całkowitego oddania, z miłością całujemy Twój
święty szkaplerz, jak skraj królewskiego płaszcza i za Świętym Papieżem z
Wadowic mówimy: Totus Tuus Maryjo. Niech ta prosta karmelitańska szata
nieustannie przypomina nam Ciebie, pokorna Służebnico Pańska i Twoje
macierzyńskie królowanie w naszych sercach i w naszym życiu.
|