15.07.2024
Świadectwo Teresy z Poznania – Obory, 13 lipca A. D. 2024


Duchu Święty pokornie proszę, spraw aby to świadectwo było zgodne z wolą Bożą, na Chwałę Jezusa i Maryi w podziękowaniu za wszystkie otrzymane łaski.

We wrześniu 1995 roku na zaproszenie Maryi Królowej Pokoju wyjechałam z Biurem "Pokój" z Gdańska na pielgrzymkę do Medziugorja, na Święto Podwyższenia Krzyża. W wigilię tego święta (sobota) Maryja zaprosiła pielgrzymów i wszystkich mieszkańców Medziugorja na Krizewac na godz. 22.00 na Różaniec i Objawienie. Kiedy podeszliśmy pod Krzyż trwała modlitwa różańcowa w różnych językach świata. Pod samym Krzyżem modlili się Widzący z Medziugorja. Nie pchałam się pod Krzyż, stałam tam , gdzie było wolne miejsce i przepraszałam Maryję, za to, że Objawienia trwają już 14 lat, a ja dopiero przyjechałam. Na Górze Krizewac była wielka jasność , świecił księżyc, mogliśmy się dokładnie widzieć. W chwili , kiedy przyszła Matka Boża, w ułamku sekundy nastała głęboka cisza.

Maryja dała nam następujące Orędzie: ‘ Drogie dzieci módlcie się w waszych rodzinach pod Krzyżem z którego płyną ogromne łaski, módlcie się o pokój, który jest tak bardzo potrzebny dzisiejszemu światu.” Dla mnie był to czas ogromnej łaski i nowych narodzin w Duchu Świętym, który zrozumiałam później. Po powrocie do domu poczułam w swoim sercu ogromny niedosyt tego miejsca i tęsknotę za Naszą Niebiańską Mateczką.

Na wiosnę w maju 1996r. pojechałam ponownie, ale tym razem wiozłam już z sobą ok. 20 osób, niczego nie podejrzewając, że to stanie się moim zadaniem. Tak, bo do Medziugorja jedzie się na osobiste zaproszenie Maryi, po własne nawrócenie i zadanie. Maryja mówi do nas” Drogie dzieci wy wszyscy jesteście mi potrzebni w wielkim planie zbawienia i wszyscy sobie nawzajem, pomóżcie mi , abym Ja mogła pomóc wam”. Maryja przychodzi na prośbę Boga Ojca i mówi” Drogie dzieci! Przysyła mnie Bóg, aby przypomnieć światu, że On istnieje , że On jest Drogą, Prawdą i Życiem. Przychodzę aby wam pomóc w waszym nawróceniu, pragnę was wziąć za ręce i dzień po dniu, krok po kroku prowadzić do Mojego Syna Jezusa, aby On stał się Waszym największym Przyjacielem, przychodzę jako Matka i Królowa Jedności ,Miłości i Pokoju, pragnę aby ten pokój zapanował w waszych sercach, rodzinie i na całym świecie.”  Słuchając i czytając Orędzia Królowej Pokoju weszłam do Szkoły Maryi i zapragnęłam Jej słuchać i wprowadzać w życie te 5 Kamieni, które jako zatroskana Matka przynosi je nam na swojej wyciągniętej dłoni, aby nam pomóc w naszym codziennym nawracaniu się. Tymi Kamieniami są: modlitwa różańcowa sercem, Eucharystia, codzienne czytanie Słowa Bożego, Post o chlebie i wodzie w środę i piątek, comiesięczna spowiedź, abyśmy się nie spowiadali z przyzwyczajenia, ale swoje grzechy wyrywali z korzeniami. Łaskę modlitwy i postu otrzymałam w Medziugorju, na Eucharystię zaczęłam chodzić codziennie, ucząc się Adoracji Najświętszego Sakramentu i modląc się w Grupie św. O. Pio.

Największy problem miałam, aby codziennie czytać Słowo Boże, ale kiedy mamy pragnienie dobra w sercu, Maryja nam pomaga. Tak , też nieoczekiwanie znalazłam się w Szkole Biblijnej w której przez cały rok czytaliśmy Stary Testament rano, a wieczorem Nowy Testament wg. rozpiski. Przeszłam przez cały rak i następne lata. Słowo Boże stało się dla mnie codziennym pokarmem i prowadzeniem.

Będąc w Medziugorju pod błękitnym Krzyżem, otrzymałam z rak nieznajomej Pani Szkaplerz święty z opisem w języku angielskim, ale ja nie wiedziałam, że to jest Szkaplerz, dopiero jak koleżanka z pracy przetłumaczyła mi   ulotkę udałam się do Ojców Karmelitów w Poznaniu i zostałam okryta tą świętą Szatą Macierzyńskiej opieki Maryi. Maryja mówi do nas bardzo często ‘ Drogie dzieci ochraniam Was swoim  Macierzyńskim płaszczem.” Ten płaszcz to Szkaplerz święty. Maryja która zna nas wszystkich po imieniu widziała moją dalszą drogę, dlatego okryła mnie Szkaplerzem świętym, aby mnie chronił  przed atakami , które na mnie będą spadać. Dziękuję Mateczko, że mnie nieustannie bronisz i chronisz. W 1997 roku zawierzyłam się i oddałam całkowicie Maryi w Akcie 33 dniowych Rekolekcji ‘ Oto Matka Twoja” TOTUS TUUS MARYJO”.

W lipcu 1998 r. otrzymałam zaproszenie Maryi do Medziugorja na pierwsze Rekolekcje dla Polaków: modlitwy, postu i milczenia prowadzone przez ŚP. Ojca Slavko Barbaricza, oczywiście znów niczego nie podejrzewając, że będę na nie jeździć co roku, a więc już 26 rok. Nic nie jest moją zasługą, to prowadzenie Maryi, która nas tak bardzo kocha i tak bardzo potrzebuje w planie zbawienia i mówi do nas ‘ Drogie dzieci pragnę abyście byli moimi Misjonarzami Jedności, Miłości i Pokoju i nieśli ten pokój na cały świat”. „Drogie dzieci pragnę was prowadzić drogą świętości, abyście do Raju Mi przynieśli swój największy skarb waszą świętość”. Samemu do Raju nie dojdziemy, ale z Maryją za rękę wszystko jest możliwe.

JEST ROK  2000 ROK WIELKIEGO JUBILEUSZU, byliśmy wraz z  naszym Ojcem już teraz ŚP. Kazimierzem Boryną  Misjonarzem Świętej Rodziny w Poznaniu (byłym Sybirakiem) na nocnym czuwaniu na Jasnej Górze z Arcybractwem Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wracając nieoczekiwanie wpadło mi w ręce Echo Królowej Pokoju z Krakowa w którym przeczytałam zaproszenie na II Ogólnopolski Wieczernik Królowej Pokoju w Oborach na który zapraszają Ojcowie Karmelici. W sercu poczułam zaproszenie i podzieliłam się tym z pielgrzymami, ale gdzie są te Obory pomyślałam, chwilę potem , a może by tak pojechać z kimś samochodem prywatnie, bo co ja im powiem, nic o tym miejscu nie wiem? I stało się coś nieoczekiwanego, sama Maryja się o to zatroszczyła, w ciągu dwóch dni zebrała 30 osób, i trzeba było zamówić autokar. Zadzwoniłam do Ojców Karmelitów, nie wiem dokładnie, który z Ojców odebrał telefon, ale chyba był to św.  p. Ojciec Roman, który serdecznie zapraszał i precyzyjnie objaśnił mi jak z Poznania dojechać: „ powiedział na Włocławek, na Lipno i na Rypin. Tak, też się stało! Przyjechaliśmy do tego cudownego źródła łaski, gdzie Króluje łaskami słynąca Pieta Matki Bożej Bolesnej. Wieczernik prowadził Ojciec Piotr Męczyński, poczuliśmy smak polskiego Medziugorja. Byliśmy bardzo szczęśliwi i radośni, doświadczyliśmy pokoju serca, którego może udzielić tylko Bóg przez swoich umiłowanych Synów Kapłanów. Zapanowała wśród nas ogromna radość, ze mamy w Polsce Medziugorje z Ojcem Piotrem Męczyńskim ( drugim O. Slavko Barbaricem). Odczytaliśmy po co przyjechaliśmy, a mianowicie, że przyjechaliśmy po szczególną modlitwę za Kapłanów 'MARGARETKĘ”. Byliśmy co do tego zgodni i jednomyślni. Po przyjeździe do Poznania zaczęliśmy na szeroką skalę zakładać MARGARETKI naszym kapłanom, a także biskupom. W moim sercu zrodziło się jeszcze coś więcej, że to jest miejsce wybrane przez Boga i Maryję, gdzie będą się działy rzeczy wielkie, Maryja pragnie się nami posługiwać jako swoimi narzędziami, ale najpierw pragnie uzdrowić nasze chore i poranione grzechem serca i dusze. Postanowiliśmy jeździć w każdą drugą sobotę  m-ca, i przywozić młodych, chorych i pogubionych. Na jednym z Wieczerników byłam świadkiem cudu, jak Pani o kulach, po błogosławieństwie spoczęła w Duchu Świętym i po określonym czasie wstała sama i kule nie były Jej już potrzebne. Zapadł mi również w pamięci szczególny Wieczernik poświęcony Św. P. Ojcu Slavko Barbarića z Medziugorje. Przyjechaliśmy prywatnym samochodem z chorymi. Do Kościoła nie szło wejść. Na dworze zimno, co tu robić? Przyszła myśl , aby dotrzeć bocznymi drogami do Zakrystii do Ojca Piotra, udało się , przedstawiłam Ojcu naszą sprawę, który od razu poprosił porządkowego i zaprowadzono nas do  Kaplicy, byliśmy szczęśliwi. Kiedy w Poznaniu rozeszła się wieść o Cudownej Matce Bolesnej w Oborach i otrzymanych łaskach przez Jej wstawiennictwo zaczęliśmy jeździć dwoma autobusami, zrodziło się wśród pielgrzymów pragnienie przyjęcia Szkaplerza Świętego. Przez dłuższy czas nieprzerwanie jeździliśmy dużym autokarem, następnie dużym busem, a od  3 lat również nieprzerwanie małym 9 osobowym busem. Bardzo wielu pielgrzymów doznało u Matki Bożej Bolesnej cudownych uzdrowień i łask. Z takich bardzo mocnych z którymi Medycyna sobie nie radzi to: P. Genia z Puszczykowa, miała na wymianę dwa biodra, po błogosławieństwie chorych otrzymała od Pana nowe biodra, które są zdrowe do dziś. Pani Maria z Poznania została w cudowny sposób uzdrowiona ze stwardnienia rozsianego, kule zostały przywiezione do Obór. Przyjeżdżając każdego miesiąca do Obór zamawiamy w intencji chorych i pielgrzymów Msze św. Przez te lata w drodze do Obór posługiwali nam Ojcowie Werbiści, Duchacze, b. długo jeździł z nami br. Hieronim Majka, a obecnie od ponad 10 lat posługuje nam O. Grzegorz Przybylski TCH. Obory stały się również dla nas kołem ratunkowym, gdzie możemy dzwonić z prośbą o modlitwę, a modlitwa sprawiedliwego O. Piotra NIEBO przebija. Bogu i Maryi niech będą dzięki za to cudowne źródło łaski, które rozlało się na cała Polskę, za dar Ojca Piotra i Jego ofiarną posługę oraz wszystkich Ojców Karmelitów stróżów oborskiego Sanktuarium. Maryja z Medziugorje mówi do nas „Drogie dzieci! Jeżeli jest coś dobrego, to w tym dobru należy trwać,” a więc trwajmy, bo kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony.  Amen.


« Wszystkie wiadomości   « powrót  

 



  Klasztor karmelitów z XVII w. oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach położone są 20 km od Golubia-Dobrzynia w diecezji płockiej. Jest to miejsce naznaczone szczególną obecnością Maryi w znaku łaskami słynącej figury Matki Bożej Bolesnej. zobacz więcej »


  Sobotnie Wieczerniki mają charakter spotkań modlitewno- ewangelizacyjnych. Gromadzą pielgrzymów u stóp MB Bolesnej. zobacz więcej »
 
     
 
  ©2006 Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej

  Obory 38; 87-645 Zbójno k. Rypina; tel. (0-54) 280 11 59; tel./fax (0-54) 260 62 10;
  oprzeor@obory.com.pl

  Opiekun Pielgrzymów: O. Piotr Męczyński; tel. (0-54) 280 11 59 w. 33; (0-606) 989 710;
  opiotr@obory.com.pl

 
KEbeth Studio